poniedziałek, 16 listopada 2015

Jest nadzieja - tusz do rzęs Very Me Eye Lash Stylist :)

Dobry wieczór. :)

Niestety znów po dłuższej przerwie (nałożyły mi się różne sprawy zawodowe i osobiste - nie chcę się wdawać w szczegóły, ale mam nadzieję, że po Nowym Roku będzie duuużo lepiej :) ).

A wracając do spraw kosmetycznych - już od dawna marzył mi się kolorowy tusz do rzęs. Miałam ogromne oczekiwania wobec kolorowej odmiany Wonderlash - niestety okazały się płonne.

Niedawno pojawiło się
Very Me Eye Lash Stylist

tusz do rzęs Very Me Eye Lash Stylist Oriflame

Po przejściach podchodziłam do niego barrrrdzo ostrożnie. Ale na szczęście - jest lepiej. :)
Na szybko miałam do wypróbowania odcień Niebieski i Złoty, których zdjęcia tu widzicie.

tusz do rzęs Very Me Eye Lash Stylist Oriflame szczoteczki i opakowanie

tusz do rzęs Very Me Eye Lash Stylist Oriflame szczoteczki


Pojedyncze użycie było na tyle dobre, że postanowiłam zamówić dla siebie prywatnie niebieski. :) Otworzyłam go na kilka godzin, żeby "pooddychał" i efekt był taki, że:
  • ładnie nałożył się na rzęsy;
  • nieźle je rozczesuje (chociaż Wonderlash nie ma w tym sobie równych ;) )
  • faktycznie zobaczyłam na moich rzęsach kolor!
Zwłaszcza na końcówkach i co ciekawe - po ok. 15 minutach lekko ściemniał. Początkowo był jasny - tak jak widzicie na zdjęciu, po czasie ciemnieje i leciutko wpada w fiolet (bardzo, bardzo lekko).

Także - mamy w końcu kolorowy tusz! :)

poniedziałek, 19 października 2015

Trochę wniosków o SkinPro


Dobry wieczór.

7 miesięcy temu miałam przyjemność zaznajomić siebie i Was ze

Szczoteczką do twarzy SkinPro

szczotka do twarzy SkinPro Oriflame

Dzisiaj chciałam powiedzieć, że choć minęło tyle czasu, to ja nadal jestem nią zachwycona. :D

Buzia gładka, czyściutka, zadbana, kremy wchłaniają się świetnie, a cera jest odświeżona i wręcz promienna (zwłaszcza jak dodamy żel pod oczy i serum True Perfection ;) ).

Jedyne do czego mogłabym się przyczepić, to wrażenie, że nasadka do cery wrażliwej jest bardziej szorstka niż do normalnej. Ale gdy je wymieniłam jest już bardzo przyjemnie i bez zaczerwienień. :)

Plus wskazówka: jeśli ktoś ma problemy ze "strefą T", to polecam w niej używać prędkości podwójnej, a na policzkach zwykłej. Odkąd się tak "bawię" rezultaty są jeszcze lepsze. :)


Dobranoc. ;)

poniedziałek, 12 października 2015

Tusz do rzęs Giordani Gold Incredible Lenght


Dobry wieczór. :)

Kontynuując nowości z serii Giordani Gold dzisiaj słów parę o:

Tuszu do rzęs Incredible Lenght 




I będzie ich faktycznie parę. ;)

Generalnie tusz jest w porządku - wydłuża rzęsy, gdy dobrze nim popracujemy to też ładnie je rozczesuje



Niestety dla niego moje serce (a właściwie rzęsy ;) ) poznały już tusze Double Effect i Wide Open no i... Nadal moje rzęsy zostaną z nimi. Dużo szybciej pracuje mi się ich szczotkami, a i efekty wydają się większe. ;)

Ale to moja subiektywna opinia. Jaka jest Wasza? Próbowałyście już nowego tuszu GG?

poniedziałek, 5 października 2015

Nowa odsłona Pudru w perełkach Giordani Gold


Dzień dobry. :)

Dzisiaj mam dla Was głównie zdjęcia, bo samego kosmetyku raczej nie trzeba przedstawiać. ;) Chodzi mi o

Puder w perełkach Giordani Gold


Dostał nową odsłonę - czarną. ;)

puder w perełkach Giordani Gold Oriflame - opakowanie
Pudełko jest gładko-czarne, tylko odbiły się w nim moje drzwi. ;)

Kto go zna ten wie, że jest super, a kto nie - niech się jak najszybciej przekona. :)

Mamy do wyboru cztery odcienie:
  • Natural Radiance,
  • Natural Bronze,
  • Natural Peach,
  •  i Dark Bronze.
Na zdjęciach będziecie widzieć Natural Bronze. :) Tym razem pudełeczko jest odkręcane. Po otwarciu "wita" nas gąbeczka:

puder w perełkach Giordani Gold Oriflame - opakowanie i gąbka

puder w perełkach Giordani Gold Oriflame - gąbka

Jest fajnie "mięsista", taka grubsza, ale ja polecam używanie pędzla - ładniej i bezpieczniej rozprowadzi kosmetyk. :)

No i to, co najważniejsze, czyli same kuleczki. :)

puder w perełkach Giordani Gold Oriflame - opakowanie, kuleczki

Prawda, że cudeńko? ;)

Miłego tygodnia. :)

P.S. Ze względu na mój nowy grafik pracy od września wpisy będą się pojawiały właśnie (i najprawdopodobniej tylko) w poniedziałki.




poniedziałek, 28 września 2015

Pierwsze Perfumy Oriflame! :)


Dobry wieczór. :)

Zgodnie z Waszym życzeniem z ankiety facebookowej nowością przedpremierową Katalogu 14 są:

Perfumy Giordani Gold Essenza


perfumy Giordani Gold Essenza Oriflame

Jak możemy się dowiedzieć z Katalogu są to pierwsze perfumy dostępne w asortymencie Oriflame. Jest to zapach kwiatowo-drzewny i składają się na niego przede wszystkim: kalabryjska bergamotka, kwiat pomarańczy, luxury essenza oraz toskańskie drewno.

Co ode mnie?

Opakowanie jest śliczne. :) Bardzo podoba mi się flakon z grubego szkła - w wydźwięku jest bardzo luksusowy, a przy okazji solidny. Bardzo dobra oprawa dla zawartości.

Muszę przyznać, że sam zapach przypadł mi do gustu o wiele bardzie niż Possess - zeszłoroczna wielka premiera zapachowa Oriflame.

Trwałość - jak na prawdziwe perfumy przystało - jest bardzo dobra. Aktualnie mam je na sobie około 12 godzin i zapach nadal jest przyjemnie wyczuwalny i w ogóle nie przytłaczał, co również jest dla mnie bardzo ważne.

Jest elegancki, na tyle lekki aby móc go stosować na dzień, a zarazem na tyle wytworny, że może się stać cudownym towarzyszem pięknych wieczorów. :)

Jeśli właśnie szukacie dla siebie takiego uniwersalnego co do okazji, a wyszukanego co do nut perfum - bardzo polecam. :)


sobota, 12 września 2015

Lakiery Very Me - Do It

Dobry wieczór/noc. ;)

Dziś już nie będzie tak "och-achowo" jak przy cieniach w sztyfcie The ONE.

Dziś słów parę o:

Lakierach Do-It Nail Art z serii Very Me



Nie - nie jestem uzdolniona plastycznie.

Tak - mam kłopoty ze wszelkimi przejawami precyzyjnego malowania (brak mi do tego też cierpliwości), dlatego ważny jest dla mnie ładny efekt, przy minimalnym stopniu trudności. ;)
I jest tak zarówno w wypadku lakierów The ONE (dzięki bardzo szerokiemu pędzelkowi), jak i lakierów cukrowych Very Me (świetny efekt błyszczącego i jednocześnie "chropowatego" paznokcia).

Więc zwłaszcza po bardzo pozytywnych doświadczeniach z cukrowymi Very Me, ochoczo sięgnęłam po kolejny "nail art" z tej linii... A już zwłaszcza po tak cudnej "ilustracji" (bo zdjęciem już tego nie nazwę...) z Katalogu:

Co pomyślałam? Oczywiście "łał, ale ładne!".

Potem w głowie było już tylko

"a miało być tak pięknie......." Popatrzcie sami:


Drobinki wyglądają jak małe konfetti, nakładają się bardzo nierówno, sam lakier ma bardzo słaby "zalążek" jakiegokolwiek koloru...

Naprawdę zmusiłam się, żeby od razu go nie zmazać, żeby sprawdzić dla Was jego trwałość...
I trzeba przyznać - jest bardzo trwały. Po czterech dniach wyglądał dokładnie tak samo. I to chyba jego jedyny plus. Przynajmniej przy moich umiejętnościach i poziomie cierpliwości. : ]

No i na dobitkę... Bardzo ciężko się zmywa... :]

Także... Mnie ten lakier zdecydowanie do gustu nie przypadł.

Ale może Wy lubicie takie pstrokate, nieobliczalne konfetti? ;)

poniedziałek, 7 września 2015

Nowy rarytas - cienie do powiek w sztyfcie The ONE

Dobry, późny wieczór. :)

Dziś szybko i na temat, bo wiem, że czekacie i wiem, że miało być wcześniej (jeszcze nie ogarniam nowo-szkolnego grafiku, będę musiała nad tym popracować).

Więc... Same wybrałyście, że dzisiejszym bohaterem są:

Cienie do powiek w sztyfcie z serii The ONE


cienie w sztyfcie The ONE Oriflame


Co najważniejsze:
  • miękkie, więc łatwo się je aplikuje,
  • mają ładne odcienie,
  • dają delikatny połysk,
  • ze względu na sztyft można je stosować zarówno na całą powiekę jak i do zrobienia kreski!!! (jak widać, to jest dla mnie najważniejsze ;) ),
  • długo się utrzymują nawet bez bazy. :)

Z bliska prezentują się następująco:

cienie w sztyfcie The ONE Oriflame

A na ręce tak:

cienie w sztyfcie The ONE Oriflame + próbki

Od góry odcienie:
  • Iced Sand - dobry jako kolor bazowy na powiekę, daje delikatny poblask i wyrównanie (chyba, że ktoś miałby bardzo jasną karnację),
  • Arctic Silver - efekt "śnieżnej" powieki lub rozświetlenia wewnętrznych kącików
  • Sahara Bronze - ładny brąz na całą powiekę do wieczorowych, mocniejszych makijaży lub jako kreska na dzień.

Cienie te mają 1 minus - bardzo długo naszukałam się na opakowaniu nazwy i.... Nie znalazłam. Na szczęście końcówka jest w kolorze cienia, ale jeśli ktoś Was zapyta o ten odcień, to opakowanie nie wspomoże Waszej pamięci.

Ale liczy się Jakość produktu a ta jest naprawdę dobra. :)

Spokojnej nocy! :)

piątek, 4 września 2015

Wyniki Konkursu z Eleo! :)


"Bururum, bururum" jakby powiedział Piotr Kaczkowski. :)

Zwyciężczynią konkursu z Eleo jest....


pani Grażyna Węgrzyn!! :)
(ponieważ spełniła komplet wkazówek ;) )


gratulacje marysin-swiat-ori.blogspot.com


Ale...
Postanowiłam nagrodzić jeszcze jedną osóbkę! Jest to...

pani Dorota Krawczyk!
(za oryginalność i bezpośredniość, która mnie ujęła ;) )

Wygrała pani najnowszy tusz do rzęs Oriflame - Instant Extenssions. :)

gratulacje marysin-swiat-ori.blogspot.com


Zwyciężczynie bardzo proszę o wiadomość na profilu facebookowym z adresem do wysyłki. :)

P.S. Na profilu f. znajdziecie również ankietę do głosowania na nowość z Katalogu 13, którą mam opisać w poście w poniedziałek, czyli przed premierą katalogu! :)

niedziela, 30 sierpnia 2015

Olejki Eleo

Dobry wieczór. :)

Mam nadzieję, że ostatni weekend wakacji upłynął Wam przyjemnie. :)

Żeby zachęcić Was jeszcze bardziej do pospieszenia się z odpowiedzią w konkursie z Eleo
(
zostało Wam ok. 27 godzin :) ), dziś przedstawię Wam dokładniej nagrodę jaką można w nim zdobyć, czyli

Olejki do włosów z serii Eleo


olejek wygładzający i ochronny z serii Eleo Oriflame


Są dwa rodzaje olejku Eleo:
  • wygładzający - sama go stosuję;
  • ochronny - do wygrania w konkursie. ;)

Podobnie jak w przypadku szamponu oraz odżywki Eleo, które już opisywałam (a właściwie którymi się zachwycałam ;) ) podstawą składu jest olejek arganowy i różany, łopian i witamina F.

Według Oriflame, możemy je stosować zarówno na mokre jak i suche włosy. Osobiście nakładałam wygładzający Eleo na lekko wilgotną głowę, czyli po suszeniu w ręczniku, przed rozczesaniem. :)

Co się rzuca w oczy to konsystencja. Faktycznie mamy do czynienia z olejem. Jest gęsty i dobrze rozprowadza się po włosach. Ale, o dziwo tych włosów nie przetłuszcza. Za to bardzo dobrze się je po nim rozczesuje. I już po kilku nałożeniach mam wrażenie, że są takie... Bardziej ułożone. ;)


Jeśli macie ochotę wypróbować na własnej "skórze" ochronny olejek Eleo, to śpieszcie się...

Konkurs ma ukoronować wakacje, więc czas jest do 23.59, 31 sierpnia, czyli jutro! :)

Regulamin znajdziecie w poście i na profilu facebookowym - w tych miejscach możecie też zostawiać odpowiedzi. :)

Miłego wieczoru!

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Konkurs z Eleo! :)

Dzień dobry. :)

Na profilu facebookowym obiecałam Wam KONKURS i oto jest. :D


Żeby Was zachęcić - zdjęcie nagrody:

olejek ochronny Eleo, konkurs marysin świat oriflame


Jest to olejek ochronny do włosów z serii Eleo (nad której szamponem i odżywką już się rozpływałam ;) ).

Co trzeba zrobić?

Odpowiedzieć na pytanie: DLACZEGO chcesz go dostać? :)

Odpowiadać możecie:
  • komentarzem na blogu pod postem konkursowym,
  • komentarzem pod postem konkursowym na facebooku.

    (oczywiście w wersji facebookowej wszelkie polubienia strony, postów, ich udostępnienia, itp. również wpływają dodatnio na szanse konkursowe ;) ).

Macie czas do końca wakacji, czyli 31 sierpnia, godz. 23.59 ;)

POWODZENIA!



niedziela, 23 sierpnia 2015

Pomadki Intense Collection :)

Dzień dobry. :)

Korzystając jeszcze z ostatnich dni urlopu mam czas na ciut więcej wpisów. ;)

Dzisiejszy będzie o wakacyjnej linii pomadek

The ONE 5-w-1 Colour Stylist Intense Collection


pomadki The ONE 5-w-1 Colour Stylist Intense Collection: Orange Pop, Coral Burst, Oriflame
Tutaj widać niewiarygodną, małą różnicę w kolorach - na próbce będzie lepiej. ;)

O pomadkach The ONE 5-w-1 pisałam już daaaawno temu (w nazwie macie podlinkowany post ;) ). W wieeeeeelkim skrócie - są bardzo dobre. :) Długo się utrzymują, nieźle nawilżają i mają baaaaardzo dużo kolorów:

Na wakacje, Oriflame postanowiło poszerzyć paletę o kolejne 10 odcieni, tym razem bardzo intensywnych. Jeśli nie mamy wiele czasu na makijaż a chcemy, żeby był wyrazisty, to taki mocny akcent na ustach jest idealnym rozwiązaniem. :)

Osobiście zaopatrzyłam się w 2 sztuki: Orange Pop i Coral Burst:

pomadki The ONE 5-w-1 Colour Stylist Intense Collection: Orange Pop, Coral Burst, Oriflame

Pomarańcza zdecydowanie przypadła mi do gustu, więc tutaj jeszcze "na żywo":

usta z pomadką Orange Pop The ONE 5-w-1 Colour Stylist Intense Collection, Oriflame


Udanej, Słonecznej niedzieli! :)


P.S. Na blogu znajdziecie również recenzje:

piątek, 21 sierpnia 2015

Eleo - będzie hit! :)

Dzień dobry. :)

Myślałam, że kolejny post będzie w niedzielę, ale nie mogłam się powstrzymać. :D I po prostu muszę podzielić się z Wami moimi wrażeniami o:

Szamponie i odżywce do włosów z serii Eleo


szampon i odżywka do włosów Eleo z Oriflame

Jak może zauważyliście po zawartości bloga (albo właśnie braku tejże ;) ) - produkty do włosów nigdy nie robiły na mnie na tyle wrażenia, żeby Wam o nich wspominać. I dziś się to zmieniło. 

środa, 19 sierpnia 2015

Wakacyjny Niezbędnik Pielęgnacyjny :)

Dzień dobry. :)

Dzisiaj część II Wakacyjnych Niezbędników! :)

Cz. I dotyczyła W.N. Makijażowego :), a dzisiaj zaprezentuję Wam mój:


Wakacyjny Niezbędnik Pielęgnacyjny



rozświetlający żel pod oczy True Perfection, seria Optimals: krem na noc, tonik, złuszczający żel do mycia twarzy, Oriflame


Znowu mało? Ano. :D W końcu chodzi o podróże, czyli jak najmniejszą walizkę. ;)

W takim razie co?  i dlaczego? :
Zapytacie pewnie co z kremem na dzień? Ze względów oszczędność miejsca postanowiłam skrupulatnie korzystać z kremu BB The ONE, który ze względu także na swoje inne właściwości trafił do Wakacyjnego Niezbędnika Makijażowego. ;)

A co Wy uważacie za Niezbędniki Pielęgnacyjne? :)

czwartek, 13 sierpnia 2015

Powrót i wakacyjny niezbędnik. :)

Dzień dobry! :)

Koniec lenienia się, pora wrócić do pisania!!! :D (także na Marysinym Świecie Książek :) )

Wakacje pełną parą, trzy wyjazdy za mną (na jednym chodziłam po ogniu, jeśli ktoś jeszcze nie widział), a co za tym idzie - katalogowych zakupów brak. I tak się zastanawiałam o czym Wam napisać po powrocie... I wymyśliłam, że podzielę się z Wami moim

Wakacyjnym Niezbędnikiem Makijażowym :)



kremowy cień The ONE, tusz do rzęs The ONE Wonderlash, krem BB The ONE, Oriflame

Tylko tyle? Tak, tylko tyle. :) Jestem osobą, która na wyjazdy wakacyjne wybiera naturę. Cisza, spokój, zieleń, śpiew ptaków - generalny odpoczynek od miasta i codzienności.

(wyjątkiem jest moja ukochana Praga ;) )

Jestem wygodnickim leniuchem, więc kiedy czeka mnie podróż nocą albo wczesne wychodzenie na szlak (w tym roku w Bieszczadach :D ) - totalnie odechciewa mi się makijażu. Przecież nie o pawie oko w wakacjach chodzi! :)

Dlatego w moim wakacyjnym niezbędniku makijażowym znajdziecie tylko:
  • krem BB The ONE - spełnia rolę lekkiego podkładu i bazy pod cień do oczu :) ,
  • kremowy cień do powiek The ONE Colour Impact w kolorze Rose Gold - ślicznie, naturalnie wygładza i rozświetla oko (jego drobinki pięknie błyszczą w słońcu, którego nam tym latem nie brakuje :D ),
  • tusz do  rzęs Wonderlash The ONE - najdelikatniejszy z mojej kolekcji, ale mam wrażenie, że jest też najtrwalszy, co jest dla mnie baaardzo ważne podczas wakacyjnych wojaży.

A co Wy macie w swoich wakacyjnych kosmetyczkach? :)


sobota, 18 lipca 2015

Osobisty.


Dzień dobry.

Dzisiaj będzie nie kosmetycznie, a dużo bardziej osobiście. Otóż... Coś się we mnie zacięło. :]

Już tłumaczę dlaczego. Wyobraźcie sobie, że zaczynacie robić coś nowego, dopiero raczkujecie w temacie, bo zależy Wam, żeby robić to fajnie. Każdy odzew jest dla Was bardzo ważny - w końcu każdy lubi kiedy jego pracę się dostrzega i docenia, prawda? No właśnie. I pojawia się okazja - Konkurs. Przełamujecie własne opory i bierzecie w nim udział. Na dodatek ze wsparciem swoich Czytelników!! (dzięki Anja :) )

Pora na wyniki (które o dziwo - są podane dopiero po Twoim pytaniu o nie...) - udało się!! Radość, euforia, wyjazd do Warszawy, zadowolenie, jedno wielkie ŁAŁ. Podaj kontakt, zaraz ustalimy datę - damy znać.

Czekasz......

Czekasz...........................


Jeszcze trochę czekasz....................................


Chciałaś napisać post o swoim triumfie, dodać zdjęcie kosmetyków, które dostałaś do recenzji. Ale coś tu nie pasuje... Wolałabyś to zrobić jak już wszystko będzie dograne. Piszesz sama. Trafiasz na zamieszanie - ponoć osoba odpowiedzialna za konkurs i nagranie już z nimi nie współpracuje. Ale proszę się nie martwić - odezwiemy się jeszcze w tym tygodniu. Więc znowu przekładasz napisanie posta.

Czekasz......

Czekasz...........................


Jeszcze trochę czekasz....................................

Mija 13 dni.... I myślisz sobie - to ten cały konkurs był o "ścianę" rozbić??? Po co się głupia tak cieszyłaś??? Tam nikomu na tym nie zależy.... To nic nie znaczy. Na dodatek jak na "znak" tata odbiera swój wypasiony aparat, którym tak łatwo robiło się zdjęcia, a one "dość wyglądały". ;]

Na szczęście pojawia się kolejny "znak" - komentarz od niezastąpionej Anji, który stawia Cię do pionu: "Czekamy na wpisy!" I wtedy dopiero głupiutka zaczynasz rozumieć - po co się przejmujesz jakąś "górą", jakąś "warszawką"? Przecież tu najważniejsi są Twoi Czytelnicy, nawet jeśli miałoby ich być tylko kilkoro.

Także, Anju i inni - PRZEPRASZAM.

Wyjeżdżam dzisiaj na praktycznie 3 tygodnie: warsztaty taneczne, wyjazd typowo wakacyjny i wyjazd szkoleniowy z DS-Academy - nie wiadomo jak będzie z dostępem do internetu. Także mam detoks od firmy gwarantowany.

Ale, gdy wrócę już będę robiła swoje, bez względu na wszystko, bo To dla Was (jak pompatycznie by to nie zabrzmiało :) ). I te 3 tygodnie przeznaczę też na naukę robienia zdjęć "trudniejszym" aparatem!! :)

Dziękuję za postawienie mnie do pionu!!!


P.S. Na książki się nie obraziłam i ciągle je "połykam", także zdjęć nie potrzebują od razu, więc jeśli ktoś jest też molem książkowym, to zapraszam na Marysin Świat Książek. :)




niedziela, 28 czerwca 2015

Krem BB The ONE - podstawa każdej kosmetyczki. :)

Dzień dobry. :)

W styczniu podzieliłam się z Wami moimi ulubionymi kosmetykami do super-szybkiego makijażu. :) Jednym z nich był krem BB Skin Dream 5-w-1. Oriflame w ramach serii The ONE postanowiło odświeżyć formułę również tego produktu (pisałam Wam już o odświeżonej bazie pod makijaż The ONE).

I tym razem nie będziemy mieć do czynienia z kremem 5-w-1 a:

Kremem BB z serii The ONE 8-w-1


krem BB The ONE 8-w-1 marki Oriflame

Co jest tą magiczną, obiecaną "ósemką"?
  • filtr SPF 30 (bardzo ważne, zwłaszcza latem! :) ),
  • upiększenie,
  • nawilżenie,
  • krycie,
  • rozświetlenie,
  • tuszowanie niedoskonałości,
  • brak zatkanych porów,
  • brak tłuszczu.

Zwłaszcza 2 ostatnie podpunkty są nowością w stosunku do kremu BB Skin Dream 5-w-1.


A moje spostrzeżenia?

Już przy pierwszym zetknięciu z kremem BB z The ONE można zauważyć, że ma dużo delikatniejszą konsystencję od swojego poprzednika. Ładniej i łatwiej rozprowadza się po twarzy, dzięki czemu wydaje mi się, że będzie też bardziej wydajny. :) Także zatykanie porów (a właściwie jego brak) zgadza się z rzeczywistością - ta odsłona kremu BB jest dużo lżejsza i nie czujemy go tak na twarzy. :)

Poza tym na własnym przykładzie polecam kremy BB do zakrycia cieni pod oczami oraz jako podkład do cieni na powiekę. :)

Jest dostępny w trzech odcieniach:
  • Fair,
  • Light,
  • Medium.
Osobiście używam wersji light:

próbka kremu BB The ONE 8-w-1 odcien Light marki Oriflame

Pamiętajmy, że tego rodzaju kremy mają przede wszystkim rozświetlić i odświeżyć nasz wygląd, więc spokojnie można używać ich np. o ton jaśniejszych od naszej karnacji. :)

Miłej, oby choć troszkę rozświetlonej niedzieli! :)

wtorek, 23 czerwca 2015

Jedwabny prysznic... :)

Dzień dobry. :)

Zgodnie z facebookową zapowiedzią przyszła dzisiaj pora na mojego kolejnego ulubieńca, czyli:

Krem pod prysznic z serii Silk Beauty



krem pod prysznic Silk Beauty firmy Oriflame

Co by tu o nim napisać... No same "ochy" i "achy". Już stara wersja mnie "kupiła" a nowa sprawia wrażenie Jeszcze Lepszej. :)

Oprócz protein jedwabiu, otrzymujemy także olejek z pierwiosnka wieczornego. Mają wspólnymi siłami naszą skórę odżywić, wygładzić, nawilżyć, chronić i nadać promienny wygląd. I odnoszę wrażenie, że faktycznie tak się dzieje. :) Krem pod prysznic Silk Beauty ma rzeczywiście kremową konsystencję, przyjemny zapach, i szybko rozprowadza się go po skórze - jest bardzo wydajny. :)

Jego jedynym minusem jest moim zdaniem rozwiązanie technologii opakowania:

krem pod prysznic Silk Beauty firmy Oriflame - zbliżenie otwarcia

Trzeba je mocno wygiąć, żeby się dostać do zawartości (bardzo się zdziwię, jeśli się nie ułamie zanim go skończę) a i tak krem ma mało miejsca, żeby się wydostać przez to, że otwieramy tylko środkową część wieczka.

Ale powiem szczerze - zawartość jest tak Dobra, że jakoś przeboleję to opakowanie. ;)

Miłego wieczoru! :)

sobota, 13 czerwca 2015

Przygotujmy się na lato! :)


Dzień dobry. :)

Tego nie można już dłużej ukrywać... Trzeba przyznać, że lato zbliża się wielkimi krokami. Ba - dzisiaj już na pewno dotarło. :D W związku z powyższym zbliżają się do nas plaże, baseny, łąki i inne miejsca, gdzie będzie można się pochwalić figurą, kostiumem kąpielowym i... gładką skórą. :D Zwłaszcza pragniemy jej w górnych partiach nóg - myślę, że Panie wiedzą o co mi chodzi. ;)

Wspomóc nas w tym może:

Antycellulitowy żel do ciała Optimals


antycellulitowy żel Optimals - opakowanie





Oriflame obiecuje, że żel Optimals zredukuje widocznie cellulit już w 14 dni!
(wg testów konsumenckich z udziałem 64 kobiet :) )



Mamy taką możliwość, dzięki pobudzającym skórę składnikom: kofeinie oraz ekstraktowi z liści lotosu.









Oprócz powyższych składników tworzących Kompleks CelluSmooth, żel jest wyposażony w charakterystyczny  aplikator:

antycellulitowy żel Optimals - aplikator

Jest on w formie masażera, który wspomaga działanie składu kosmetyku. Od siebie dodam, że dzięki niemu aplikacja jest po prostu przyjemna. :)

Na zdjęciu widać również słówko "ON", a oczywiście z drugiej strony znajdziemy "OFF". Jest to bardzo dobre, kręcone zabezpieczenie przed wyciekaniem jakże ważnej dla nas zawartości żelu Optimals. :)

Czy spełni swoje letnie zadanie, dam Wam znać za ok. 2 tygodnie. ;)

Miłego smażenia się! ;)

sobota, 6 czerwca 2015

Konkurs, ale...


Ale dla mnie. ;)

Dzień dobry w ten Cudowny Weekend! :)

Dzisiaj chciałam Wam się do czegoś przyznać - Oriflame​ ogłosiło konkurs dla vlo- oraz blogerek i... Odważyłam się wziąć w nim udział. ;D


Jeśli lubisz moje posty, styl pisania i recenzowania - będzie mi bardzo miło, gdy polubisz mój komentarz konkursowy. :) Co prawda nie jest to konieczne według regulaminu, ale na pewno będzie mi raźniej. ;)

Tutaj jest:

LINK KONKURSOWY


oczy kota Shreka z Marysin Świat Oriflame


Miłego weekendu! :)

wtorek, 2 czerwca 2015

Puste słoiczki True Perfection - cz. 2, czyli wyniki plebiscytu. ;)


Dzień dobry. :)

Kto jeszcze nie widział, niech wie, że zrobiłam swój osobisty plebiscyt na kosmetyki True Perfection. ;) Przyznam szczerze, że dałam sobie dwa dni na jego dokończenie, bo miałam duży problem z ustaleniem miejsca drugiego i pierwszego. Dlatego ogłaszam

ex aequo miejsce I:

rozświetlający żel po oczy

i

rozświetlające serum na dzień


kosmetyki True Perfection: krem na dzień, krem na noc, rozświetlający żel pod oczy, serum na dzień

(czyli to, co wyżej w piramidzie na zdjęciu ;) )

Dlaczego?

Rozświetlający żel pod oczy jest świetny! Bardzo długo borykałam się z cieniami pod oczami (miałam zróżnicowany tryb "życia" - albo nie dosypiałam, albo sobie odbijałam i "nadsypiałam" - obydwu rozwiązań nie polecam). W międzyczasie pojawiła się seria True Perfection z filmikiem promującym o młodej kobiecie, która żyje w bardzo podobnym trybie. Uznałam, że warto spróbować i....
Cienie pod oczami zniknęły. :D

Jeszcze druga sprawa. Zdarza się, że spędzam weekend u rodziców, dlatego trzymam u nich drugi zestaw podstawowych kosmetyków pielęgnacyjnych . Jakie było moje zdziwienie, kiedy wklepuję różany krem Love Nature a moja skóra pod oczami jest zdecydowanie bardziej sprężysta (przypominam, że żel pod oczy True Perfection ma roller ze stali chirurgicznej, więc w czasie jego stosowania nie musiałam tego robić :) ). Różnica była bardzo wyczuwalna i powiedziałabym, że fenomenalna. :)

To teraz pora na zachwyt nad rozświetlającym serum na dzień. :)

Myślę, że najlepiej radość z posiadania tego specyfiku nadal odzwierciedla moje pierwsze wrażenie, które pozwolę sobie przypomnieć:

"Wyobraźcie sobie, że wstaliście o 5 rano po 4 godzinach snu. Wyglądacie co tu dużo mówić - ciężko. Jesteście zabiegani, bo zaraz autobus ucieknie. I macie dla siebie chwilkę luzu w windzie. I tak patrzycie, patrzycie (przez pół minuty ;) ) i dochodzicie do wniosku, że wcale tak źle nie wyglądacie!! Co się stało? Mija kilka dni. Kolejna ciężka noc i ciężki poranek. Już przyglądacie się sobie uważniej. Do porannej toalety musicie zdjąć okulary, więc widzenie mocno ograniczone. Nakładacie serum, okulary i... Kurcze! Te reklamy nie kłamią??? Wyglądam rześko! Mogę wyjść do ludzi i nie straszyć. Łaaaaał. :)"*

I drugi argument - przed wyjściem z domu Muszę nałożyć serum True Perfection. Muszę. :)

Została ostatnia sprawa - dotycząca obu wspominanych dzisiaj kosmetyków:

Mam wrażenie, że zarówno żel jak i serum
są pozbawione minusów!


Tym przyjemnym akcentem mogę zakończyć swój autorski plebiscyt True Perfection. :D
Miłego wieczoru!





niedziela, 31 maja 2015

Puste słoiczki True Perfection - cz. 1. :)


Dobry wieczór. :)

Niedawno na marysinym profilu facebookowym podzieliłam się z Wami informacją, że żel pod oczy z serii True Perfection był finalistą plebiscytu Glammies miesięcznika Glamour. A, że w moich słoiczkach z kremem na dzień i na noc widzę już dno - postanowiłam podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami po miesiącach stosowania całej serii:

True Perfection


kosmetyki True Perfection: krem na dzień, krem na noc, rozświetlający żel pod oczy, serum na dzień

Do mojego zestawu należą:
  • upiększający krem nawilżający na dzień,
  • regenerujący krem na noc,
  • wspomniany rozświetlający żel pod oczy,
  • rozświetlające serum na dzień.
(jest jeszcze złuszczająca maseczka, ale na razie jestem wierna tej z zieloną herbatą ;) )

Gdybym miała zrobić własny plebiscyt serii True Perfection, wyglądałby następująco:

Miejsce 4:

Upiększający krem nawilżający na dzień

Dlaczego?

+ chyba faktycznie upiększa, bo zmniejszyła się liczba dni w miesiącu, kiedy nie lubię patrzeć w lustro, także bez makijażu ;D

- czasami pod koniec dnia miałam wrażenie, że roluje się z mojej twarzy (podejrzewam, że to przez obecność silikonu - dobrego, bo chroniącego przed różnymi zanieczyszczeniami, ale jak widać wszystko ma też swoje gorsze strony)

Miejsce 3:

Regenerujący krem na noc.

Dlaczego?

+ moja skóra rzeczywiście wygląda teraz dużo lepiej rankami - pewnie po tej nocnej regeneracji ;)

- nie wszystkim może odpowiadać jego konsystencja - jest dość ciężka (np. w porównaniu do kremu różanego Love Nature)


Żeby wystopniować napięcie - miejsce drugie i pierwsze będzie we wtorek. ;D


P.S. W poniższych linkach znajdziecie moje dawne, pierwsze wrażenia z True Perfection:


wtorek, 26 maja 2015

Pomadka w kredce. :)










Dzień dobry!!! :)

Strasznie długo mnie tu nie było... Prawie dwa tygodnie. Niestety dopadła mnie choroba. W pierwszym tygodniu nieobecności starałam się z nią zawalczyć, chodząc nadal do pracy i nie mając energii na nic innego, a w drugim i tak mnie położyła na L4. :]

Ale i tak jestem z siebie dumna, ponieważ minął Ponad Rok od mojej ostatniej tak poważnej infekcji!! :D Kiedyś tak długi okres zdrowia był dla mnie nie do wyobrażenia! A za ten dobry wynik podejrzewam, że odpowiedzialna jest astaksantyna, o której Wam już kiedyś pisałam (więcej informacji znajdziecie w rozdziale Wellness :) ).

Po tym przydługim wstępie (muszę nadrobić zaległości w ilości napisanych liter do Was ;) ) pora przejść do naszej dzisiejszej bohaterki, czyli

Pomadki w kredce The ONE Colour


pomadka w kredce The ONE Colour marki Oriflame, kolor Soft Peach


Nazwałabym ją takim poręcznym, przyjemnym gadżetem. ;)

czwartek, 14 maja 2015

Nowa odsłona Silk Beauty

Dzień dobry. Dzisiaj będzie krótko i na temat. :)

Kto zna już produkty Oriflame wie, że seria Silk Beauty jest jedną z najlepszych. :) Kto jeszcze nie zna - niech szybko to zmieni. :)

Ponieważ Oriflame postanowił odświeżyć tę serię, przedstawiam Wam jako nowość:

Krem do rąk Silk Beauty


krem do rąk Silk Beauty firmy Oriflame

Jest super! :)

Teraz otulimy się nie tylko proteinami jedwabiu, ale i olejkiem z pierwiosnka wieczornego. ;) Powyższe razem spowodują głębokie odżywienie, intensywne nawilżenie, jedwabistą gładkość i głębokie odżywienie skóry

Są to co prawda określenia z opisu w Katalogu, ale muszę Wam powiedzieć, że jeśli chodzi o Silk Beauty sprawdzają się w 100%.

próbka kremu do rąk Silk Beauty firmy Oriflame


Jestem z tego kremu do rąk bardzo zadowolona i mam nadzieję, że wypuszczą też odświeżony krem pod prysznic, za którym bardzo tęsknię. :)

Jedwabistego wieczoru! :)

P.S. Opisywałam Wam już także krem do depilacji z serii Silk Beauty - również bardzo dobry. :)



niedziela, 10 maja 2015

Ostatnia do nawilżającego tria. :)

Dzień dobry w tę piękną niedzielę. :)

O ile nie ma chmur - słońce daje już nam praktycznie lato. :D Warto w takim razie pomyśleć o ochronie naszej cery. Oriflame już pomyślało i dlatego przyszykowało dla nas:

Emulsję do twarzy z serii Aqua Revitalise


Emulsja do twarzy SPF 15 z nawilżającej serii Aqua Revitalise z Oriflame

Co ważne przy słoneczno-letniej pogodzie - posiada filtr SPF 15. Jej podstawą jest ekstrakt z czerwonych alg. Podobnie jak maseczka Aqua Revitalise oparta jest na kompleksie hydra balance, który dba o optymalne nawilżenie skóry.

A jak odczucia?

Jest bardzo lekka, szybko się wchłania. Myślę, że przy cerze, która nie ma większych problemów, może spokojnie zastąpić krem na dzień (zwłaszcza jeśli mamy już np. nałożone serum True Perfection). Ponadto będzie się dobrze sprawdzać w ciągu dnia, jeśli chcemy odświeżenia, np. na basenie, gdzie nie mamy na sobie "bogatego" makijażu. ;)

Tutaj jeszcze jest zdjęcie konsystencji. ;)

Próbka Emulsji do twarzy SPF 15 z nawilżającej serii Aqua Revitalise z Oriflame


Spokojnej, słonecznej niedzieli! :)

P.S. Opisałam na blogu także pozostałe kosmetyki z serii Aqua Revitalise, czyli: