Dobry, późny wieczór! ;)
Postanowiłam dzisiaj troszkę rozweselić burość dnia i pokazać Wam moją - myślę, że całkiem pokaźną :D - kolekcję:
Lakierów do paznokci The ONE Long Wear
Prezentuje się następująco:
Generalnie muszę przyznać, że mistrzynią w malowaniu paznokci jeszcze nie jestem (i nie wiem czy kiedykolwiek będę, bo plastyka nigdy nie była moją mocną stroną :]). Zawsze się paćkałam, krzywo było, nieładnie i ogólnie do kręcenia nosem, a i tak po męce malowania - moje artystycznie wątpliwej jakości dzieło - niszczyło się po maksymalnie dwóch dniach. Ale.... ;)
Pojawiło się Oriflame. A ja sobie założyłam, że będę sprawdzać na sobie jak najwięcej produktów, żeby potem móc je polecać lub odradzać, poznać ich mocne i słabsze strony. Więc lakiery też musiałam sprawdzić... A i kolory jakieś takie przyciągające oko... I zaczęło się. :) Wyżej widzicie do czego The One Long Wear doprowadziły. :D A dlaczego? W jaki sposób?
- pędzelek jest N A J L E P S Z Y ! ! ! Czyli szeroki, przez co bardzo wygodny w użyciu - wystarczą 3 nakładające się pociągnięcia i mamy płytkę "zrobioną". :)
- K O L O R Y ! ! ! Jest ich całe mnóstwo (Oriflame co kilka katalogów wprowadza nowe odcienie, czasem jako edycje limitowane), a poza tym są po prostu śliczne. :)
- konsystencja - tutaj użyłam już małych liter, ponieważ niestety różni się czasem w zależności od odcienia (może ze względu na dodatki koloryzujące?)
- T R W A Ł O Ś Ć ! ! ! Jeżeli tylko faktycznie trochę zadbamy o nasze paznokietki, czyli:
- odsiedzimy swoje, żeby mogły wyschnąć (ok. 5-7 minut),
- nałożymy warstwę ochronną (jeszcze o niej napiszę),
- i nie będziemy używać druciaka do zmywania naczyń ;)
Przejdźmy do zbliżeń moich cudeniek. :) Najpierw nabytki z okolic sylwestrowych:
Amethyst Rock jest lakierem opalizującym - ciężko było mi to uzyskać na zdjęciach, mam nadzieję, że obok widać to lepiej:
Odcienie "francuskie":
Kolejny "opalizator", czyli Ice Pink:
"Lato... Lato wszędzie":D (tutaj podpisy kolorów ukryłam na buteleczkach ;) )
I chyba moje najulubieńsze trio, czyli fioleto-niebiesko-coś. :D
A już w środę kolejny post - tym razem będę trochę czarować. ;)
Dobranoc! :)
Nie miałam żadnego... nie wrzucilabyś fotek na paznokciach? Bo myślę nad Ice Pink albo Balkerina Rose :)
OdpowiedzUsuńI weź tu człowieku bądź tajemniczy - tak, od środy będę co jakiś czas wrzucała moje "aktualne łapki". ;) Ale mam teraz inne kolory.
UsuńMogę za to powiedzieć, że Ballerina jest bardzo naturalna, wręcz neutralna. Ice Pink jest w podobnej tonacji, ale pięknie się mieni, przez co paznokcie mają trochę więcej "smaczku". ;)
Próbowałam wczoraj przeróżnych sposobów, żeby wydobyć tę barwność, nawet filmik kręciłam, ale niestety nic nie pomogło. Musze nad tym jeszcze technicznie popracować i kiedyś się uda. ;)
Słyszałam, że lampa pierścieńniowa pomaga, ale to jednak wydatek...
OdpowiedzUsuńJuż się za nią rozglądałam, ale właśnie... Wydatek niestety. : ]
Usuń