Dzień dobry!!! :)
Strasznie długo mnie tu nie było... Prawie dwa tygodnie. Niestety dopadła mnie choroba. W pierwszym tygodniu nieobecności starałam się z nią zawalczyć, chodząc nadal do pracy i nie mając energii na nic innego, a w drugim i tak mnie położyła na L4. :]
Ale i tak jestem z siebie dumna, ponieważ minął Ponad Rok od mojej ostatniej tak poważnej infekcji!! :D Kiedyś tak długi okres zdrowia był dla mnie nie do wyobrażenia! A za ten dobry wynik podejrzewam, że odpowiedzialna jest astaksantyna, o której Wam już kiedyś pisałam (więcej informacji znajdziecie w rozdziale Wellness :) ).
Po tym przydługim wstępie (muszę nadrobić zaległości w ilości napisanych liter do Was ;) ) pora przejść do naszej dzisiejszej bohaterki, czyli
Pomadki w kredce The ONE Colour
Nazwałabym ją takim poręcznym, przyjemnym gadżetem. ;)
Opakowanie jest lekkie i sprawia wrażenie plastikowego. Kredka jest wysuwana, więc nie trzeba się martwić temperowaniem. :)
Opakowanie jest lekkie i sprawia wrażenie plastikowego. Kredka jest wysuwana, więc nie trzeba się martwić temperowaniem. :)
Konsystencja jest miękka, przez co bardzo dobrze rozprowadza się na ustach.
Dostępnych jest 5 odcieni:
- Beige Taupe,
- Soft Peach (na zdjęciu),
- Sweet Rose,
- Cranberry Cream,
- Red Berries.
Myślę, że katalogowe określenie pomadki w kredce The ONE Colour jako "pielęgnujące muśnięcie koloru" jest jak najbardziej trafione. :)
Do przeczytania przy kolejnym wpisie!!! :)
Zaciekawiła mnie ona, szkoda że nie dałaś zdjęcia na ustach i na dłoni ;)
OdpowiedzUsuńNa ręce zdjęcia nie robiłam, natomiast usta zaraz naprawię. ;)
UsuńCzy na zdjęciu napewno jest odcień soft peach? pomadka wygląda na różową a jak wiadomo peach to raczej brzoskwiniowy odcień. W katalogu soft peach również jest pomarańczowy.
OdpowiedzUsuńJest, natomiast niestety mojemu aparatowi czasem zdarza się przekłamywać trochę kolory. Na żywo wpada bardziej w brzoskwinię. Nadanie koloru jest dość delikatne i zapomniałam o tym wspomnieć. Dziękuję. :)
UsuńMam tą pomadkę w odcieniu Sweet Rose i bardzo ją lubie tylko zapach ma dziwny, taki pielęgnacyjny produkt mógłby mieć np. owocowy zapach. Moje klientki marudziły i niektóre stwierdziły nawet że ten zapach przypomina pomadki z PRL:)
OdpowiedzUsuńFakt - zapach to jej najsłabszy punkt. Poza tym - bardzo przyjemna. :)
Usuń