Chciałabym Was dzisiaj zaznajomić z nowością z serii The ONE, która jest dostępna od poprzedniego katalogu, ale w aktualnym nadal ma bardzo atrakcyjną cenę: 12,90. ;) Chodzi mi mianowicie o
Kredkę do oczu The ONE High Impact
Jak to często bywa, skonfrontuję opis Oriflame z rzeczywistością, która mnie spotkała. ;)
Opis brzmi tak:
"Doskonała kreska już za pierwszym pociągnięciem kredki. Intensywny kolor utrzymuje się na powiece przez cały dzień, nie kruszy się i nie rozmazuje. Nie wymaga temperowania dzięki automatycznej, wysuwanej końcówce." *
A rzeczywistość wygląda tak:
- faktycznie kreska pojawia się już za pierwszym pociągnięciem. Kredka jest miękka i nie sprawia problemu w prowadzeniu po powiece;
- kolory są ciekawe i bardzo ładne. Dostępne są: Onyx Black, Amazon Green, Midnight Blue oraz Deep Plum.
- jeśli chodzi o trwałość kredki The ONE High Impact, to mam mieszane uczucia i to dokładnie pół na pół, ponieważ:
- na górnej powiece utrzymała się świetnie - bez jakiegokolwiek rozmazania, nie straciła też na intensywności, ale...
- na dolnej powiece był lekki dramat... Zawsze jak miałam w pobliżu lusterko, to musiałam zmniejszyć szkody rozmazania. Przyznam, że nie wiem jaki jest powód takiego podziału, ponieważ skóra obydwu powiek była do makijażu przygotowana tak samo.
- brak temperowania - jeszcze za mało jej zużyłam, żeby to sprawdzić, ale na pewno dam znać, jeśli coś się będzie działo. :)
Ze swojej strony chciałabym Wam jeszcze napisać o budowie opakowania. Ta automatyczna kredka Oriflame sprawia wrażenie bardzo kruchej. Po zdjęciu nasadki (która bardzo dobrze się trzyma) część wykręcająca, za którą również trzymam kredkę podczas malowania - lekko się chybocze. I przyznam, że wprowadza to u mnie lekki "strach": że się rozpadnie, że jej nie utrzymam i "maźnę się" tam, gdzie nie chcę. Wolałabym, żeby była stabilniejsza i uważam, to za dość ważny minus całej kredki. Może dlatego, że jeszcze nie czuję się mistrzynią malowania kresek, więc muszę mieć dobry sprzęt, który daje mi większą pewność. ;)
Za to moja koleżanka, która posiada odcień Amazon Green przy prośbie o ocenę kredki w ogóle nie zwróciła na to uwagi. Za to opisała ją następującymi słowami:
"Wszystko świetne. Miękka i ładny, ciemny odcień. :) "
Także jeśli nie przeszkadza Wam lekka i krucha kredka, za to miękka, w ładnych odcieniach i bezproblemowej trwałości na górnej powiece ;) - to kredka The ONE High Impact jest właśnie dla Was. :)
P.S. Niedługo czeka Was KONKURS!! Będę obchodziła pewne święto i chętnie podzielę się z Wami radością! :D
P.S. 2: Jeśli interesują Was inne produkty z serii The One, to znajdziecie na moim blogu:
- opis pomadek The One i kilka próbek ich kolorów z mojej kolekcji,
- opis cieni do powiek The ONE Colour Impact i oczywiście moja kolekcja, :)
- opis tuszu do kresek The ONE Stylo (kolekcja - ukaże się ;) ).
* Opis pochodzi z oficjalnej strony Oriflame dotyczącej opisywanej kredki.
Polecam wykręcać kredkę na bardzo małą długość (ok 1 mm) - wtedy nie powinna się łamać. Najlepiej też trzymać ją za trzonek a nie za część obracającą się - jak się nie ma wprawy to niby strach, ale naprawdę wtedy się ma większą kontrolę i lepiej widać co się rysuje, bo dłoń nie zasłania oka. I najważniejsze: ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. To naprawdę kwestia przyzwyczajenia się - po pewnym czasie już nie ma strachu, że się zrobi coś złego. A i ważna rzecz: łokieć najlepiej oprzeć na czymś to wtedy ręka się tak nie trzęsie :)
OdpowiedzUsuńJejku - bardzo dziękuję za te wskazówki!!! :) Już widzę, że moją największą przeszkodą, jest to, że lubię właśnie trzymać kredkę blisko końca. Ale poćwiczę. ;)
UsuńInteresuje mnie Deep plum, ale jeśli jest taka krucha to jeszcze przemyślę.
OdpowiedzUsuńPamiętaj tylko Anju, że z kruchością chodzi mi o lekkie chybotanie się części wykręcanej, a nie samej kredki. Do wkładu absolutnie nie mam nic do zarzucenia - nie kruszy się, nie łamie, jest przyjemnie miękki. :)
Usuń