poniedziałek, 25 lipca 2016

Nowa barwa cienia w kremie Giordani Gold :)


Dzień dobry. :)

Dzisiaj bez zbędnych wstępów - UWIELBIAAAM TE CIENIE! :)

Cienie w kremie Giordani Gold


Kremowy cień do powiek Giordani Gold, Oriflame, Precious Ivy, słoiczek


A tutaj macie jeszcze jeden dowód, czyli screen z mojego pierwszego, a zarazem opisowego posta o kremowych cieniach GG:

Kremowy cień do powiek Giordani Gold, Oriflame, Marysin Świat Oriflame

Więc, jeśli ktoś jest ciekaw szczegółów dlaczego one takie wspaniałe - kliknijcie w kolorową nazwę powyżej i przeczytajcie. :)

Fakt - nowe kolory mogą nam się kojarzyć już jesiennie - oferta rozszerzyła się o Precious Ivy i Opulent Aubergine. Ja miałam przyjemność skorzystać z pierwszego. :)

Kremowy cień do powiek Giordani Gold, Oriflame, słoiczek

W słoiczku kolor wydał mi się po prostu ciemny. Co w nim ma być fajnego?

Kremowy cień do powiek Giordani Gold, Oriflame, próbka, swatch


Ale już przy użyciu szybko zmieniłam zdanie. To jest piękna, elegancka, ciemna zieleń z nutą szarości. :) Stopniuje się bardzo przyjemnie, połysk jest śliczny, także nic, tylko iść wieczorem na wielkie, wytworne "coś". :)

Przyznam szczerze - zdjęcia tego nie oddają. Za to (o dziwo) kolor jest nieźle widoczny w Katalogu:


Ma tylko troszkę więcej nuty szarości, o której wspominałam. 

Przy tej jakości całkowicie nie rozumiem dlaczego jest to nowość praktycznie "ukryta" - znajdziemy ją na stronie 89.



Także naprawdę - jak ktoś uwielbia zielenie i elegancję to bierzcie, bierzcie, bierzcie. :)

Lśniącego wieczoru. :)

środa, 20 lipca 2016

Korektor 3 w 1 - wielki powrót?


Dzień-dobry-wieczór. :)

Jeśli ktoś miał kiedyś do czynienia z Oriflame, to na pewno musiał trafić na dwie legendy tej firmy:

  • krem Tender Care, który jest nadal w ofercie i w coraz to nowych odmianach zapachowych (który naprawdę zasługuje na miano legendy - jest świetny! :) )
  • korektor 3 w 1 z linii Oriflame Beauty - no po prostu CUDO NAD CUDAMI! (zdjęcie obok pochodzi z portalu wizaz.pl )
    3 kolory miały swoje konkretne przeznaczenie: żółty na cienie pod oczami, zielony do zakrywania "niechcianych czerwoności" i i beżowy do ogólnej poprawy.
No i pewnego strasznego dnia został wycofany. :(

ALE...

Nastał inny dzień i w Katalogu widzę:


I nastał czas nadziei. :)

Oto nowy:

Korektor 3 w 1 The ONE


korektor 3 w 1 The ONE Oriflame, opakowanie

Czy nadzieje zostały spełnione?

W części. Pora na mój subiektywny opis. ;)

Pudełeczko jest zgrabne i plus za lusterko, którego nie było w poprzedniej wersji. 

Właściwie, to ciężko mi powiedzieć czy to na pewno następca korektora z O. Beuaty, ponieważ określenie 3 w 1 dostaje tu trochę zmienione znaczenie. Nie mamy trzech korektorów a 2 korektory + puder

Za to mamy 2 rodzaje paletki - do jaśniejszych i ciemniejszych karnacji.

Żeby wiedzieć co i jak w pudełeczku znajdziemy mini-instrukcję:

korektor 3 w 1 The ONE Oriflame, instrukcja

Czyli:
  • lekko czerwony na cienie pod oczami,
  • żółty na wypryski,
  • puder do utrwalenia obydwu.
Pewnie też już zauważyliście zmianę - czerwień pod oczy? żółty na wypryski? Przyznam szczerze - nie posłuchałam się. ;)

korektor 3 w 1 The ONE Oriflame, próbka

Po lewej (tak jak patrzymy na zdjęcie) użyłam żółtego korektora. Efekt oczekiwany jest (choć wiem, że jakość zdjęcia średnia). Ale troszkę się przy tym umęczyłam... Dlaczego?

Konsystencja. Stary miał bardzo dobrą - był gęsty, ale rozprowadzał się super. Wystarczył pędzelek i potem lekkie "uklepanie" palcami. Korektor 3 w 1 The ONE ma mieć kremową formułę z olejkami roślinnymi tylko, że ma ją baaaaaaaaaaaardzo gęstą. Nałożyć na palec - ciężko. Nałożyć na pędzelek - ciężko. W końcu jakoś poszło, ale miałam wrażenie, że go wręcz wcierałam w skórę, co przy okolicy oczu raczej wskazane nie jest.

Może macie jakiś patent na nałożenie tak gęstego korektora? Podzielcie się nim proszę, bo jak widać efekt jest całkiem w porządku a ja po prostu przysłowiową sierotką-Marysią jestem? ;)

A na razie zostanę przy moim korektorze z pędzielkiem z Giordani Gold

Pięknych cieni tej nocy! ;)

środa, 13 lipca 2016

Balsam do ust Ice Cream Happy Lips


Dzień dobry. :)

Tak jak pisałam na profilu - pora na ochłodzenie temperatury. Dosłownie i w przenośni.

 Dziś głównym bohaterem jest

Balsam do ust Ice Cream Happy Lips z serii Very Me


Balsam do ust Ice Cream Happy Lips z serii Very Me, Oriflame


Ten post traktuję bardziej jako ciekawostkę - balsam miałam, więc go opiszę, choć specjalnie mnie nie zainteresował. ;) Natomiast w pełni zrozumiem, jeśli znajdą się osoby, którym ten kosmetyk przypadnie do gustu. Co kto lubi. :)

A jak to jest z Ice Cream Happy Lips?


Czy nawilża usta?

Trochę, ale bez szaleństwa. Trzeba by go było częściej i gruubo (podwójne "u" to nie literówka ;) ) nałożyć, żeby poczuć go odpowiednio na ustach.

Czy nadaje perłowy połysk?

... Przy gruuubej warstwie. Delikatny. Bardzo. ;)

Czy nadaje delikatny kolor?

Albo baaaaaaaaaardzo naturalny, albo baaaaaaaardzo zgrał się z moim osobistym. ;)

Co go wyróżnia?

Faktycznie jest ICE. Chwilę po nałożeniu zaczynamy odczuwać "chłodne szczypanie". Może się to kojarzyć z pewną świeżością i ulgą w upale, tylko... Mnie to uczucie nie odpowiada. Po prostu. Wolę inne sposoby na upał, np. zanurzenie nóg w basenie. ;)

Druga rzecz to smaki. Dostępny jest kokosowy i arbuzowy - drugi właśnie sprawdzałam. Jako, że sam arbuz jest dla mnie nijaki, to i balsam o (ponoć) jego smaku też był dla mnie taki.
Może z kokosem jest lepiej? Dajcie znać, jeśli miałyście okazję się przekonać. :)

Miłej nocy - mam nadzieję, że dzisiaj deszcze i burze będą mniejsze i dadzą spokojnie zasnąć. :)

poniedziałek, 4 lipca 2016

Nowa odmiana pomadek w płynie: Vinyl Gel


Dzień dobry. :)

Jak pisałam na profilu facebookowym - pora na kolejny kolorowy post. Kolorowy, bo dzisiejszym bohaterem jest:

Pomadka w płynie The ONE Lip Sensation

w edycji VINYL GEL


Te pomadki dużo zachowują ze swojej matowej edycji, czyli pomadek w płynie The ONE Lip Sensation, przede wszystkim:

  • przyjemna konsystencja,
  • puszek do nakładania,
  • koloooooory :)
  • trwałość, bardzo dobra trwałość. :D


Ale... Dodają też swoje cechy:

  • połysk - Vinyl Gel zdecydowanie bliżej do nadającego kolor błyszczyka :)

  • kolory wychodzą delikatniejsze.


Oczywiście to moje subiektywne wrażenie, jednak wydaje mi się, że kolory  Vinyl Gel pomimo połysku, na ustach wyglądają subtelniej od ich matowej wersji.

I są spokojniejsze niż w Katalogu.

Przynajmniej te odcienie, które miałam przyjemność przetestować.

pomadki The ONE Lip Sensation Vinyl Gel, Oriflame


Od lewej: Malibu Blush, Sunset Burst, Magnetic Magenta, Purple Rumba.

Zwłaszcza 2 środkowe bardzo przypadły mi do gustu, więc przynajmniej jeden na pewno trafi do mnie na stałe. :)

Kolorowego zachodu słońca! :)