niedziela, 1 lutego 2015

Masło maślane, czyli gorączkowy Fever.... :)



Dobry wieczór. :)

Przejrzałam blog i doszłam do wniosku, że ostatnio pod względem kosmetycznym ciągle tylko makijaż, makijaże i makijażowo (nie licząc krótkich przerw na konkurswarsztaty rozwoju osobistego i astaksantynę), więc pora na trochę odmiany.

Dzisiaj tą odmianą będzie makijaż całego ciała - Zapach... I to nie byle jaki, a nowość Oriflame, czyli tandem zapachowy:

So Fever...


zapach, perfumy So Fever Him i So Fever Her firmy Oriflame


Nie wiem jak Waszym, ale moim zdaniem już po buteleczkach wiadomo "o co chodzi" tym bukietom: Ona z pięknym, kobiecym wcięciem w talii, On postawny, barczysty i męski.


zapach So Fever Him firmy Oriflame



So Fever Him


Najprościej można go opisać właśnie jako zapach męski, zdecydowany, mocny. Dawno nie dane mi było wąchać tak ciepłego, a jednocześnie ewidentnie "samczego" aromatu (w najlepszym tego przymiotnika znaczeniu). Składa się przede wszystkim z nut drewna imbirowego, pelargonii i papryki piri piri.

Nie zdetronizował mojego ulubieńca, czyli Be the Legend, ale na srebrny medal zdecydowanie zasługuje. :)








zapach, perfumy, woda perfumowa So Fever Her firmy Oriflame


So Fever Her


Odkąd ją poznałam jestem jej wierna. ;) Baaardzo mi się spodobała. Z jednej strony jest zapachem, który spokojnie może być użyty do "zadań specjalnych", a z drugiej strony jest na tyle elegancka i subtelna, że może być zapachem codziennym (czego nie mogłabym napisać np. o Love Potion ;) ).
W Niej rządzi kwiat imbiru, drzewo sandałowe i czarna porzeczka (w ogóle ostatnio dochodzę do wniosku, że z "ciepłych", kobiecych zapachów najbardziej podobają mi się posiadaczki ciemnych owoców, np. w Masquerade są jeżyny, a wieczorowo ją uwielbiam!).
Co ważne - zapach jest naprawdę trwały. I już po kilku dniach używania spotyka mnie przyjemna chwila przy zakładaniu szalika, który przejął So Fever Her z mojej skóry. Mogę też faktycznie powiedzieć, że otulam się tym zapachem. :)







Podsumowując - jeśli lubisz ciepłe, podkreślające kobiecość zapachy, a Twój Wybranek jest Mężczyzną przez duże "M", to zestaw So Fever jest zdecydowanie dla Was i może bardzo umilić zbliżające się Walentynki. ;)

Miłego wieczoru!


3 komentarze:

  1. Mam So Fever her i też mi się podoba. Choć nie mogę przeboleć wycofania Mirage, to był najpiękniejszy zapach Oriflame.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, o której odsłonie Mirage piszesz? Bo wersja zielona nie podpasowała mi, ale za to Daydream jest uroczy i był moim głównym zapachem przez dłuższy czas. Od wycofania zaczęłam go baardzo oszczędzać. Ale dzięki temu poznaję nowe zapachy. ;)

      Usuń
  2. Zielona :) tobył mój zapach!

    OdpowiedzUsuń