piątek, 21 października 2016

Królowa Śniegu, dzięki Frost Addict z Very Me


Dzień dobry.

Dzisiaj będzie kolorowo, owocowo i mroźnie, dzięki pomadkom:

Frost Addict z serii Very Me


szminki, pomadki Frost Addict z Very Me, Oriflame, opakowania


Co je wyróżnia? Dają efekt błyszczyka, chociaż są szminkami. :) Podoba mi się to rozwiązanie, ponieważ zdecydowanie bardziej odpowiada mi konsystencja szminki. Wiąże się też z tym szybka i łatwa aplikacja. To moim zdaniem najfajniejsza nowość z obecnego Katalogu. :)


Powiedziałabym, że Frost Addict swobodnie mogą spełniać rolę takiej codziennej, zwykłej (w dobrym znaczeniu tego słowa) pomadki. Nie mają jakiejś wspaniałej trwałości, ani wyrazistych kolorów, ale jeśli ktoś na co dzień woli bardziej stonowane rozwiązania, to Frost Addict będzie przyjemnym wyborem. :)

Zestaw kolorów także jest dość uniwersalny i wydaje mi się, że większość karnacji czy typów urody będzie w stanie znaleźć "mrożonkę" dla siebie. "Mrożonkę", ponieważ mamy do czynienia z:

Zamrożonym różem (Frosted Pink):

szminka, pomadka Frost Addict z Very Me, Oriflame, swatch, próbka, Frosted Pink

Zamrożoną różą (Frosted Rose):

szminka, pomadka Frost Addict z Very Me, Oriflame, swatch, próbka, Frosted Rose

Zamrożoną jagodą (Frosted Berry):

szminka, pomadka Frost Addict z Very Me, Oriflame, swatch, próbka, Frosted Berry

Zamrożoną śliwką (Frosted Plum):

szminka, pomadka Frost Addict z Very Me, Oriflame, swatch, próbka, Frosted Plum

Także, jeśli macie ochotę na zwyczajny błyszczyk w pomadce - polecam. :)

I życzę troszkę ocieplonego, choć mroźnego wieczoru! ;)

7 komentarzy:

  1. Delikatne są....myślałam, że kolory zwłaszcza ciemne będą mocniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem - delikatne. :) Jeśli potrzeba mocniejszych kolorów, to jednak trzeba z The ONE skorzystać. :)

      Usuń
  2. Pewnie testy robiłaś na szybko a chciałabym wiedzieć jak się ścierają,nie rolują się w takie obrzydliwe kluski jak niektóre szminki i błyszczyki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również właśnie tych "klusek" w błyszczykach nie lubię. Te na szczęście są ich pozbawione. :D
      Dłużej miałam na sobie Frosted Plum - trwałość na wyżyny się nie wznosi, ale zła też nie jest. :) Porównałabym ją do balsamu do ust BB The ONE (on też daje taki delikatny połysk). Czyli na pewno kilka razy dziennie trzeba ją poprawić.
      Natomiast dzięki temu, że kolory są dość subtelne, to ściera się "ładnie" i stopniowo. Nie wygląda się upiornie jak przy ścieraniu szminek o bardzo wyrazistym kolorze. :)

      Usuń
  3. Ja nadal w matach siedzę więc nie jestem zainteresowana. Z tego katalogu nic nie biorę, w przyszłym się obkupię, a że to będzie trzeci katalog bez zakupu to w 16 liczę na fajny bonus za powrót ;)
    Ciekawi mnie ten nowy limitowany zapach w 16, Si Magnifique, poza tym zakupy na święta trzeba zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ciekawi, bo po butelce wygląda na ciężko-ciepły a lubię takie na wieczór. :)
      No i poza tym wykupię naprawdę duuuuużo miodzików cynamonowych. Już się nie mogę doczekać! :D

      Usuń
    2. To widzę, że polujemy na to samo ;)i krem do rąk z mydełkiem jeszcze, przesłodkie są :D

      Usuń