Dzień dobry. :)
Katalog 13. okazał się bardzo udanym - znalazłam w nim jeszcze jedną, naprawdę świetną premierę! :)
Wygładzający scrub NovAge
Jako, że mam cerę mieszaną (z ciężką słynną strefą "T"), to wszelakie scruby bardzo lubię. Przez długi czas moim ulubionym był delikatny scrub z limitowanej edycji do cery bardzo suchej z serii Optimals. Zrobiłam spore zapasy i teraz tego troszkę żałuję. ;)
Bo zjawił się "On" - Wygładzający scrub NovAge. Z mikrodrobinkami, kwasem mlekowym i masłem shea. Czyli oczyszcza, złuszcza, wygładza i nawilża. I eksfoliuje ;) - nauczyłam się przy okazji znaczenia nowego słowa. ;D
Dlaczego okazał się lepszy od mojego ulubionego? Bo jest co najmniej równie dobry, a przy okazji ma bardziej odpowiadającą mi konsystencję. Kiedyś używałam winogronowego Love Nature - był bardzo wodnisty, potem wspomnianego już z serii Optimals - ten z kolei był bardzo gęsty przy całej reszcie swoich zalet. Scrub NovAge jest idealnie wyważony. Ani się nie rozpływa po nałożeniu, ani nie jest zbyt "toporny". I te przyjemne, masujące drobinki. :) Świetnie!
Także, jeśli ktoś nie może się obejść bez tego rodzaju kosmetyku, lub tylko tak myśli, ale raz w tygodniu i tak powinien zadbać o głębokie oczyszczanie - Scrub NovAge jest naprawdę świetnym rozwiązaniem!
Promiennego weekendu! :)
P.S. A dziś odbieram nowości z 14. Zobaczymy co się wydarzy. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz