Tender Care
Myślę, że Każdy chociaż raz spotkał się w swoim życiu z tymi kremami. Nawet jeśli sam nie posiadał, to na pewno miała go znajoma. ;)
Czy tylko dlatego użyłam słowa "legendarny"? Nie. :)
Kolejnym powodem jest fakt, że naturalny "miodzik" był jednym z 60 produktów od razu dostępnych w Oriflame.
Poza tym wiąże się z nim ciekawa historia - początkowo był przedstawiany jako krem pod oczy. Jednak klienci lubili wtedy eksperymentować ;) i okazało się, że nadaje się też na małe rany (wszelkie zadrapania goją się z nim szybciej i ładniej - mam kota, to wiem ;) ), jako krem do zmiękczania skórek, na suche partie łokci, kolan czy pięt i przede wszystkim jako dzisiejsza najpopularniejsza opcja - balsam do ust. :)
W skrócie - jest świetnym rozwiązaniem na wszelkie miejsca, w których potrzebujemy dobrego nawilżenia.
Od czasów otwarcia firmy rozwinięto także linię zapachową. Oj, jest w czym wybierać: karmel, kokos, czarna porzeczka, migdał i mój ulubieniec...
Wiśnia.... :)
Podstawą kremików Tender Care (bez względu na zapach) są zawsze:
- wosk pszczeli - naturalny (prosto od "Mai i Gucia" ;) ), zapewnia ochronę i odżywia;
- witamina E - ma działanie antyoksydacyjne, wygładza i nawilża.
Jeśli chcielibyście rozpocząć swoją przygodę z Tender Care albo odnowić, uzupełnić swoje zapasy, to teraz jest ostatnia trochę lepsza chwila, bo przy zakupach za min. 69zł można zamówić je w pięknym zestawie podarunkowym:
Jeśli macie ochotę, to zapraszam do zajrzenia do zakładki kontakt. :)
Miłego wieczoru - w końcu to początek weekendu!! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz