Makijaż "Pawie pióro"
Jeśli jeszcze nie zauważyliście, jest on zrobiony moimi ukochanymi kremowymi cieniami The One Colour Impact!! :D Tyle o nich pisałam... Kolorówkę im zrobiłam.. To teraz uznałam, że trzeba Wam pokazać je w akcji!
Pora na pierwszy w życiu Marysinowy Tutorial Makijażowy!!! :)
Będziemy potrzebować:
W kolejności używania:
- zestaw korektorów Oriflame Beauty (15033) - aktualnie nie ma go już w sprzedaży. Mam nadzieję, że jak reszta produktów z tej serii znajdzie swój odpowiednik w The ONE, bo są świetne!
- krem BB Skin Dream w odcieniu Light (26525)
- dwustronny pędzel do nakładania cieni Professional (24147) - zgodnie z instrukcją z Katalogu
- kremowe cienie do powiek The ONE Colour Impact w odcieniach Deep Indigo (30749), Intense Plum (30750) oraz Petroleum Shine (30748)
- tusz do rzęs The ONE 5-w-1 Wonderlash - kolor rzecz jasna czarny (30719)
No to zaczynamy. :)
1. Coś bez czego obejść się nie można (nawet jeśli w instrukcji katalogowej o tym nie napisano), czyli przygotowanie oka. U mnie składa się ono z dwóch części:
- nałożenie żółtego korektora z zestawu Oriflame Beauty na cienie pod okiem:
- rozprowadzenie niewielkiej ilości kremu BB Skin Dream na górnej powiece i pod okiem:
2. Teraz już możemy przejść do instrukcji z Katalogu, która brzmi:
"Rozprowadź kremowy cień Deep Indigo na całej powierzchni powieki, podchodząc aż pod łuk brwiowy. W tym celu użyj szerszej końcówki dwustronnego pędzla Professional."
3. Kolejne wskazówki to:
"Nałóż cień Intense Plum na połowie zacieniowanego obszaru powieki - od zewnętrznej strony oka."
I znowu pod górkę... Intense Plum jest ładnym odcieniem, ale bardzo... subtelnym. Nakładam gąbeczką - nic. Nakładam drugi raz - mam wrażenie, że bardziej ścieram niebieski, niż dokładam fioletu. I tutaj do akcji wkracza... Miseczka z wodą! :) Skoro podwójne cienie Very Me są intensywniejsze na mokro, to może Colour Impact też tak zadziała? Tak - podziałało. :)
4. Naszym czwartym krokiem będzie:
"Za pomocą cieńszej końcówki pędzla Professional obrysuj cieniem Petroleum Shine obszar zacieniowanej powieki. Ostrożnie mieszaj cienie rozcierając je szerszą końcówką pędzla - delikatnie omieć całą powierzchnię powieki."
Tu obyło się bez problemów. Nakładałam cień aplikatorem "w pionie", czyli jego czubkiem. Petroleum Shine jest poza tym bardzo dobrze napigmentowane:
5. I finisz również nie z instrukcji katalogowej, a mój. Przecież nie mogłam zostawić tak ładnego makijażu bez... Tuszu do rzęs!! :D I oczywiście musiał to być The One 5-w-1 Wonderlash. :)
Całość prezentuje się następująco:
Mam nadzieję, że choć troszkę się Wam spodoba i może same spróbujecie zrobić swoje wersje? :)
P.S.Jeszcze raz podkreślam, że to był mój pierwszy MTM, więc proszę o wyrozumiałość, cenne wskazówki i uwagi. Szczerymi pochwałami też nie wzgardzę. :D
Ok, to będę szczera: jak na pierwszy raz jest ok, ale mogłaś rozblendować trochę powyżej załamania czymś neutralnym. I brwi możesz wyregulować, to pomoże Ci lepiej prezentować makijaże :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Chciałam jak najbardziej trzymać się tylko tego, co jest podane w Katalogu, stąd brak mojego "kochanego" Rose Gold jako bazy. Natomiast regulacji ciągle się uczę (jakbyś spojrzała na makijaż sylwestrowy, to dostrzeżesz różnicę, mam nadzieję ;) ), ale wiem, że do Maxineczki jeszcze mi daleko. :)
UsuńNie każdy musi być Maxi ;) powinnaś koniecznie wydepilować linię trochę od góry - nie bój się tego, Twoje brwi bardzo na tym zyskają. I cienie do brwi z Ori, zakryjesz prześwity między włoskami :)
UsuńZestaw posiadam od niedawna, także na pewno pójdzie w ruch! ;)
UsuńPięknie wydobył Ci tęczówkę, ale niestety fiolet się gubi :/
OdpowiedzUsuńRacja. W moim wykonaniu jest zdecydowanie bardziej "refleksem" - jak kolory przy Wonderlashu. ;)
UsuńDokładnie. Ale to nie Twoja wina, tylko pigmentacji cieni ;)
Usuń