Dzień dobry. :)
W ostatnim poście o
pomadkach Power Shine The ONE wspominałam Wam, że nowe kolory są traktowane jako uzupełnienie linii wody toaletowej
Si Magnifique. Dzisiaj opiszę Wam
Nowe odcienie lakierów The ONE
Jak widzicie powyżej 2 kolory są z drobinkami, a dwa bez. Uczucia mam co do nich strasznie mieszane....
Więc może opiszę każdy z nich kilkoma słowami, zaczynając od lewej:
- Gold Eclatant - spodobał mi się najbardziej; jest baaardzo delikatny, ale migotliwy, więc daje całkiem ciekawy efekt;
- Pink Extraordinaire - wolałabym tu nic nie napisać.... drobinek trochę jest i powiedzmy, że są różowe, ale ich podstawa jest jakimś brudnym szarym nie wiadomo czym... i na dodatek bardzo, ale to Bardzo opornie zasycha na palcu... :(
- Mesmerising Rose - jest po prostu ok; jeśli komuś brakuje takiego odcienia można brać; w moim wypadku, ponieważ mam już fajny ciemny róż pojawiło się pytanie "po co?" :)
- Violet Intense - ciemny, trochę nieokreślony, ni to czarny, ni to fiolet i druga "kłopotliwość" w zasychaniu...
Malowałam je z naszą
Base & Top Coat. Co do trwałości, to też niestety nie jest tak dobrze jak standardowo na
lakiery The ONE przystało. Znajoma opowiadała, że już drugiego dnia musiała robić poprawki...
W takim wypadku ja zrobiłam eksperyment. :D
Użyłam wspomnianej
bazy, Gold Eclatant i na niego nałożyłam
Mesmerizing Rose. I powiem Wam -
efekt wyszedł świetny! :D
Drobinki złota ślicznie przebijały przez róż - jak kiedyś zrobią sam w sobie taki jeden lakier, to biorę od razu. :D I trwałość też się bardzo podbiła - tak wygląda mój kciuk po tygodniu użytkowania, bez żadnych poprawek:
Jak widzicie delikatnie starł się na końcach, ale najgorszy przeskok zauważyłam wczoraj, czyli po 6 pełnych dniach. :)
Wystarczy - strasznie się dziś rozpisałam. :)
Udanego długiego weekendu! :)