Dobry wieczór. :)
Dziś mam dla Was rarytas, czyli totalną nowość Oriflame:
Pomadka w płynie The ONE Lip Sensation
Powiem Wam - jest dobrze. Naprawdę dobrze. :)
A teraz pora na opis z komentarzem. ;)
Ultralekka (fakt - ma bardzo przyjemną konsystencję), płynna pomadka w 10 oszałamiających, supermodnych odcieniach (fakt - jest ich 10 ;) , a kolory rzeczywiście mogą oszołomić swoją intensywnością) o pełnym, jedwabiście matowym wykończeniu (kolejny fakt - Lip Sensation dają matowe, gładkie wykończenie, moim zdaniem lepsze niż w matowej The ONE Colour Unlimitted). Długo pozostaje na ustach (fakt nad faktami - jej wytrzymałość jest meeeega! ), a pielęgnujące składniki zapewniają im komfort i odpowiedni poziom nawilżenia (też fakt :) ).
Chciałabym Wam jeszcze raz podkreślić jej największą zaletę - trwałość The ONE Lip Sensation jest ogromna. Dała radę przez 7 godzin (przy jedzeniu truskawek ze śmietaną i cukrem oraz częstym piciu ;) ). Przez ten czas powiedzmy, że straciła kilka tonów koloru, ale przy jej intensywności to w ogóle nie przeszkadza, a co ważniejsze - w ogóle nie ma efektu "zjadania szminki od środka". :D
Nakłada się ją przyjemnym "puszkiem" i dzięki jego konkretnemu kształtowi, można to zrobić naprawdę precyzyjnie. :)
Ale żyjemy w realnym świecie, więc jakiś jeden minus musiał się znaleźć. ;] Uważajcie przy doborze koloru.
Chciałam to:
A dostałam to:
Jak dla mnie za bardzo wpada w czerwień, chciałam troszkę lżejszy odcień. Ale gdy już znajdę odpowiedni, to będę baaaaardzo zadowolona. :) Chcę wymienić na:
Mam nadzieję, że będzie trochę zgodniejszy. ;)
Podsumowując:
- zgodność kolorystyczna z katalogiem
+/- bardzo duża intensywność koloru (podejrzewam, że nie wszystkim takie podobają)
+ konsystencja
+ aplikacja
+ mat
+ TRWAŁOŚĆ
Czyli na razie - baaaaaardzo dobra. Gdy znajdę swój odcień - świetna!
Intensywnego wieczoru. ;)